Wydrukuj tę stronę

Ekologiczny laur dla zielonogórskiej Elektrociepłowni

Zielonogórska Elektrociepłownia została laureatem XIII Narodowego Konkursu Ekologicznego "Przyjaźni Środowisku" w kategorii Przedsiębiorstwo. Konkurs jest organizowany pod patronatem honorowym prezydenta Bronisława Komorowskiego. Szklaną statuetkę odebrał Mirosław Badurek z EC "Zielona Góra" SA (na zdjęciu - z lewej).

Organizatorem głównym konkursu jest Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych. Elektrociepłownia zgłosiła do konkursu projekt "Budowa układu kotłów olejowo - gazowych w EC Zielona Góra SA". Narodowa Rada Ekologiczna, obecnie pod przewodnictwem małżonki Prezydenta RP Anny Komorowskiej - w składzie znaleźli się również przedstawiciele parlamentu, Inspektoratów Ochrony Środowiska, Narodowego i Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, uczelni akademickich oraz organizacji branżowych - wytypowała laureatów, nominatów oraz wyróżnionych. Elektrociepłownia zdobyła nagrodę i certyfikat " Firmy przyjaznej środowisku".
Strona internetowa konkursu: www.przyjazni-srodowisku.pl

Do końca br. zielonogórska Elektrociepłownia przejdzie na gaz. Dzięki temu zdecydowanie zmniejszy się emisja zanieczyszczeń. - Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w maju kotły gazowo-olejowe będą gotowe do eksploatacji - mówi dyrektor Jerzy Wojnicz z EC "Zielona Góra" SA.

Elektrociepłownia podpisała w 2009 r. długoterminowy kontrakt z PGNiG na dostawy gazu ziemnego. Aby całkowicie zrezygnować z węgla, potrzebna była wielka inwestycja: nowe kotły gazowo-olejowe. Koszt - ok. 50 mln zł.

Firma podpisała umowę o dofinansowanie projektu z Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dostała 15,4 mln zł dotacji z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Całość będzie gotowa jeszcze w tym roku.
Przedsiębiorstwo może wykorzystać nawet 366 mln m sześc. gazu. - Obowiązuje zasada: bierz i płać. Nie wykorzystywaliśmy go w pełni. Pozostawał zapas około 50 mln m. Wymyśliliśmy więc, że spalimy gaz w kotłach. Musimy zamienić kotły węglowe na gazowo-olejowe. Mamy dodatkowego kopniaka, którym są nowe przepisy unijne, które wejdą w życie od 1 stycznia 2016 r. Dotyczą limitów emisji gazów niebezpiecznych - dwutlenku węgla, siarki oraz pyłu - tłumaczy Wojnicz.

Nowe kotły trafiły do Elektrociepłowni jeszcze w kwietniu ub. roku. Po ich montażu oraz sprawdzeniu wszystkich układów przedsiębiorstwo rozpocznie prace rozruchowe. - W połowie marca rozpocznie się ruch próbny, podczas którego zaczniemy produkować ciepło. Jeżeli wszystko się uda, to w maju nowe kotły będą gotowe do eksploatacji - wyjaśnia Wojnicz.

Co oznacza nowa technologia dla zielonogórzan? - Każdy będzie miał pewność, że nigdy tego ciepła nie zabraknie. Będziemy także przygotowani na dostawy ciepła dobrej jakości. Robimy wszystko, aby nasz produkt był tańszy. Ceny od lat podnosimy tylko z inflacją. Staliśmy się konkurentem dla innych firm dostarczających ciepło - tłumaczy dyrektor Elektrociepłowni. Złoża gazu, który będzie używany do ogrzewania zielonogórskim mieszkań, są ogromne. Ich wielkość szacuje się ponad 30 mld m sześć. - taka ilość wystarczyłaby na ponad 100 lat ogrzewania zielonogórskich mieszkań. To złoża w Kościanie, które mamy na wyciągnięcie ręki, a są jeszcze inne, położone bliżej Zielonej Góry.

Szefowie Elektrociepłowni zapewniają, że inwestycja szybko się zwróci. Węgiel był podstawowym źródłem energii i ciepła przez ostatnie 30 lat. Jeszcze w 2004 r. firma spalała 120 tys. ton rocznie. Po wybudowaniu nowoczesnego bloku gazowo-parowego, zasilanego gazem ziemnym, ta liczba spadła sześciokrotnie - do 20 tys. ton. Wkrótce nie będzie go wcale.

Węgiel był transportowany koleją z Górnego Śląska. Zmiana technologii spowoduje redukcję zatrudnienia o 40 osób. Pracownicy dostaną korzystne odprawy. Ich kwota nie została jeszcze ustalona. - To może być nawet kilkunastokrotność obecnej wypłaty - tłumaczy Jerzy Wojnicz. Obecnie zakład zatrudnia 234 osoby, 20 lat temu ponad 800.

Firma obecnie pracuje też nad koncepcją budowy bloku gazowego o mocy 60 MW. - Moglibyśmy dać tyle energii, że starczyłoby dla całego miasta. Poza energią elektryczną moglibyśmy dodatkowo wytwarzać ciepło przy małych stratach surowcowych - dodaje Wojnicz.

Gdy się zakończy modernizacja emisja dwutlenku węgla zmniejszy się o 25,5 tys. ton rocznie, (o 59 proc), siarki o 142,8 ton (spadek o 91 proc).

Źródło: Gazeta Wyborcza, wydanie zielonogórsko-gorzowskie, 21.01.2012 r. , www.zielonagora.gazeta.pl

Oceń ten artykuł
(1 głos)